Tomasz Kulik, instruktor nauki jazdy uważa, że osoby jadące z wyraźnie nietrzeźwym kierowcą są współodpowiedzialne. – Pozwalanie takiej osobie, żeby wsiadła za kółko, to jest bandytyzm, przyzwolenie, bierność, traktowane tak samo, jak współprzyczynienie się do zdarzenia – mówił Tomasz Kulik, którą to wypowiedź opublikował portal Onet.pl. Redakcja tygodnika PrawoDrogowe@News poprosiła instruktora o rozszerzenie wypowiedzi, poniżej publikujemy ją:
Mówiąc o winie pasażera, którego wiezie pijany kierowca, należy pamiętać o dwóch przypadkach: pierwszy, gdzie pasażer jest niezależny rodzinnie od kierującego, aprobuje stan nietrzeźwości u niego, zazwyczaj kolega. Drugi przypadek, to pasażer zależny od kierującego, który nie aprobuje sytuacji, gdy pijany siada za kierownicę, ale będąc: żoną, dzieckiem, starym rodzicem, etc., nie ma możliwości skutecznego zareagowania. Przemoc w domu, o której często się słyszy, to także przemoc psychiczna stosowana przez nietrzeźwego wiozącego swoich bliskich. Oni nie akceptują tej sytuacji, ale nie mają – według nich – wyjścia. Typowa maltretowana przez debila żona, nie doniesie na policję, gdyż w dzisiejszych realiach naszego niedoskonałego państwa, zostanie pobita, wyrzucona z domu, itd. Wydaje się takiej osobie, że tak musi być, ze nie ma wpływu na sytuację. Dlatego jestem ostrożny w piętnowaniu pasażerów pijanych kierowców, jeśli są to ofiary przemocy domowej, materialnie zależne od swoich oprawców. Do tego dochodzi durny polski zwyczaj nie wtrącania się do spraw sąsiedzkich, gdzie poszkodowany nie może liczyć na pomoc świadków incydentów domowych. Tacy „porządni” potem rzewnie płaczą na pogrzebie ofiary, czyli wtedy, gdy jest już za późno. Cóż, trzeba nam w Polsce zmiany podejścia społeczeństwa do spraw alkoholu za kierownicą i przemocy domowej. Bez zmiany mentalności trudno będzie oczekiwać, że nagle wzrośnie odsetek reagujących na próbę prowadzenia pojazdu po alkoholu. Co do pierwszego przypadku, to osoby aprobujące prowadzenie pojazdy w stanie nietrzeźwym, niezależne materialnie i rodzinie od rzeczonego bandyty drogowego, powinny odpowiadać za współudział w zdarzeniu – zero tolerancji, tak jakby rzeczony pasażer mógł, z nie zapobiegł innemu przestępstwu.
Tomasz Kulik (fot.), instruktor motocyklowy. Szkoli kursantów, ale też kaskaderów filmowych, aktorów, żołnierzy i funkcjonariuszy służb mundurowych. Pasjonat mechaniki, motoryzacji i jej historii.
Źródła:
Motocyklowa Szkoła Jazdy KULIKOWISKO
Onet.pl: Popiel – pasażerów nietrzeźwych kierowców uderzać po kieszeni
Tygodnik PD@N