Najczęstszą przyczyną wypadków w Warszawie wcale nie jest nadmierna prędkość, ale nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych p analizują statystyki stołeczni policjanci. Od stycznia do października br. w mieście doszło do 844 wypadkach, w których zginęły 44 osoby, a blisko tysiąc zostało rannych. W porównaniu ze statystyką roku ubiegłego liczba wypadków i rannych spadła o blisko 5 proc. Zabitych było o połowę mniej niż przez 10 miesięcy zeszłego roku. Ale wciąż ponad połowa z tych, którzy giną na ulicach, to piesi.
Częściej, jak wynika ze statystyk, giną z własnej winy. Przechodzą przez ulicę na czerwonym świetle albo w niedozwolonym miejscu. Policjanci przyznają, że stołeczni kierowcy nieczęsto zatrzymują się przed pasami, by przepuścić pieszych. Więc czasem piesi próbują wymusić na nich zatrzymanie się i wchodzą niemal prosto pod koła. Część kierowców na przykład na dwupasmowych ulicach nie zatrzymuje się przed pasami, by nie narażać pieszych. Zdarza się bowiem, że gdy jedno auto stanie, by przepuścić osoby czekające przed przejściem, inny kierowca jadący w tym samym kierunku, ale sąsiednim pasem, nawet nie zdejmie nogi z gazu. Statystyki pokazują, że kierowcy w Warszawie pieszymi niezbyt się przejmują. Ze wszystkich 846 wypadków, do których doszło w tym roku (do końca października) w stolicy, w 246 przypadkach (czyli 29 proc.) przyczyną było nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejście dla pieszych.
Źródło: Tygodnik PD@N